Tak zrywaliśmy łańcuchy w Skierniewicach 18.09.2011r.
Na pierwszym zdjęciu wolontariusze i pracownicy schroniska dla bezdomnych zwierząt w Skierniewicach,
niezawodna grupa labradory.info,
trenerzy Wesołej Łapki oraz Haker :)
Akcję poparli: wiceprezydent Skierniewic Piotr Łyzeń i Beata Jabłońska, poseł Dorota Rutkowska,
Akademia Psa i Kota, trenerzy Wesołej Łapki, grupa labradory.info oraz mieszkańcy Skierniewic,
którzy wyrazili swoje zdecydowane NIE łańcuchom!
Dziękujemy za wsparcie!!!
"W XXI wieku znamy już humanitarne sposoby bezpiecznego dla otoczenia trzymania zwierząt. Dlatego w centrach największych polskich miast ustawiamy budy, do których każdy, kto tylko zechce, może się na kilka minut przywiązać - by zobaczyć, jak wygląda świat z perspektywy psa łańcuchowego, jak wycieńczające, koszmarnie ...nudne i bezsensowne jest życie na 2 metrach kwadratowych. Większość osób biorących udział w akcji jest zaskoczona ciężarem takiego łańcucha - to po prostu trzeba poczuć na własnej szyi"
(
http://www.psy.pl/akcja-ze
rwijmy-lancuchy/
).
"Wyobraźmy sobie życie na dwóch metrach kwadratowych, z ciężkim łańcuchem na szyi... To codzienny widok w Polsce, szczególnie na wsiach. Ludzie nie zwracają na to uwagi, nie protestują, bo to „normalne”. Przyjęło się, że pies ma pilnować domu przywiązany do swojej budy, jeść resztki z obiadu i zawsze być posłuszny swojemu panu. Niektórzy z nas zapomnieli, że zwierzę też potrzebuje ruchu, musi wyzwolić swoją energię, co niestety jest niemożliwe, gdy przez całe życie jest uwiązane.
Specjaliści od zachowań zwierząt ostrzegają o skutkach, jakie niesie takie „niewolnicze” życie. Psy łańcuchowe powoli dziczeją, bo są pozbawione kontaktu z człowiekiem. Dlatego kiedy pies łańcuchowy zerwie się z uwięzi nietrudno o wypadek czy pogryzienie. Zwierzę nie potrafi również zachować się wobec jadącego samochodu. Nie zapominajmy, że psy są zwierzętami stadnymi. Przywiązane do budy stają się odosobnione od swojego „społeczeństwa” i osamotnione. Skrawek podwórka jest całym ich światem. Co dzień wpatrują się w drzwi domu w nadziei, że ktoś do nich wyjdzie. Patrzą na podwórko, po którym i tak nie mogą pobiegać. Pies łańcuchowy zimą marznie, bo łańcuch ogranicza mu ruch, za to latem nie ma gdzie schować się przed upałem. Zmienia się też jego „charakter”. Staje się smutny, apatyczny, często agresywny. Głośno skomli i wyje z tęsknoty. Jest też łatwym łupem dla innych psów czy dzikich zwierząt. Wyobraź sobie, że to ty jesteś przywiązany, np. do drzewa. Patrzysz na drzwi domu, z którego nikt do ciebie nie wyjdzie, widzisz przez okno ludzi w środku – oni są razem, w swoim stadzie, szczęśliwi – a ty? Przed tobą jest podwórko, po którym nie możesz pobiegać. Marzniesz zimą, bo łańcuch nie pozwala ci dostatecznie się ruszać, żeby się rozgrzać, a latem nie masz gdzie się schować przed upałem. I tak rok za rokiem. W takich warunkach każdy straciłby sens życia i nadzieję...".
(źródło:
http://www.obrona-zwierzat
.pl/interwencje/zerwijmy-a
cuchy.html
).
SCHRONISKO W SKIERNIEWICACH - wykonanie strony
RedProjekt.pl